Wakacje w przedszkolu

Arytmetyki nie da się oszukać. Rodzic jest uprawniony do 20 lub 26 dni urlopu (w zależności od stażu pracy). Jeśli nie chce brać wolnego w odmiennym terminie niż współmałżonek, „nie ma co zrobić” z dzieckiem przez miesiąc wakacji. Świetnie jeśli jego urlop przypada na okres, kiedy przedszkole jest zamknięte, a po zakończeniu wolnego może wysłać malucha do placówki, do której uczęszcza. Gorzej gdy terminy te wypadają mniej korzystnie i rodzic urlopuje, gdy przedszkole jest czynne, a pracuje, gdy jest zamknięte.

Istnieje też inny scenariusz – brak możliwości „wybrania” wolnego latem z powodów braków personalnych, przecież takie sytuacje też się zdarzają. W konsekwencji okres wakacyjny zamiast cieszyć, staje się w wielu polskich domach. problematyczny, bo nie wiadomo, jak zorganizować opiekę nad dzieckiem. Często rodzice muszą liczyć się z większymi kosztami podczas wakacyjnej opieki i stresem (…).

Istnieje także inna możliwość – wakacje u babci czy cioci. Jednak i w tym przypadku może być problem. Babcie często są aktywne zawodowo, a w rodzinie zdarza się, że nie ma żadnej bliskiej osoby, która byłaby chętna opiekować się dzieckiem. I co wtedy? (…)

Jest oczywiście inna opcja – skorzystanie z oferty dyżurującego przedszkola, co dla niektórych dzieci nie stanowi przeszkody. Maluchy cieszą się, że mogą poznać nową placówkę, bawić się innymi zabawkami niż na co dzień, spędzić czas na innym placu zabaw, wreszcie – poznać nowe dzieci. Bywa jednak też tak, że przenoszenie dziecka na miesiąc do innego miejsca stanowi poważne źródło stresu. Bardziej wrażliwe dzieci, nielubiące zmian, mogą mocno protestować, płakać, odmawiać zostania w obcej placówce. Mogą pojawiać się niepokojące zachowania, maluch, który nie sprawiał większych problemów zdarza się, że staje się agresywny, wycofany. Reakcja na nową sytuację może być bardzo indywidualna a skutki kłopotów z adaptacją odczuwane jeszcze długo po wakacjach.(…)

Kłopotem może być już tak podstawowa kwestia, jak zapamiętanie wszystkich imion… Nieznajomość dziecka, jego potrzeb, zachowań niestety znacznie utrudnia sprawowanie dobrej opieki. Jest również stresujące dla kadry. Wiele pań w przedszkolu nie kryje, że okres wakacyjny jest dla nich szczególnie trudny.

Problem wakacji wynika też z tego, że często w okresie letnim placówki nie funkcjonują w „normalnym wydaniu”. Oferta dla maluchów jest znacznie ograniczona, nie odbywają się dodatkowe zajęcia, grupy są łączone, dzieci przechodzą kilka razy w ciągu dnia do innych sal, ciągle znajdują się w innym otoczeniu. Panie dość często się zmieniają, co utrudnia prowadzenie zajęć w dłuższej perspektywie czasowej. Nie podejmuje się pewnych działań, bo nie ma na to możliwości. Z tych wszystkich powodów podejmowane są zajęcia krótkofalowe, często bardzo niekorzystnie oceniane przez rodziców. (…)

Niektórzy kuszą się o niesprawiedliwe sądy, mówiąc „o dzieciach, które mają dobrze”, mogących spędzić wakacje poza przedszkolem, oraz tych „gorszych”, które „zmuszane są uczestniczyć w wakacyjnych zajęciach”. Co ciekawe dochodzi do stopniowania – najgorzej mają dzieci, które muszą iść do przedszkola dyżurującego, trochę lepiej te, które przebywają w swoim przedszkolu przez jeden miesiąc funkcjonowania w wakacje, natomiast „wygrane” są maluchy, które mają przez cały okres wakacji możliwość przebywania z rodzicami czy dziadkami w domu czy na wyjazdach. (…)Jedne są zachwycone możliwością odpoczywania w domu, inne bardzo tęsknią za przedszkolem przez okres wakacji…Co dziecko to inne potrzeby….

Pamiętajmy również, że nasze dzieci mają prawo do wypoczynku i czasu wolnego 😊 Przecież napracowały się cały rok w przedszkolu- potrzebują wytchnienia, by wracając we wrześniu do przedszkola miały siłę, energię oraz chęci do uczenia się i zabawy.

jj
Skip to content